Pacanów - wiadomości-informacje

920 lat Kościoła w Zborówku


Zimą wiosną, kiedy jeszcze liście drzew nie przesłaniają horyzontu, przy dobrej pogodzie, można go czasami dojrzeć już z mostu w Szczucinie. Stoi dumnie na ciągnącym się od Biechowa do końca Zborówka długim wzniesieniu, które w przeszłości stanowiło granicę wylewów Wisły. Jest niemym świadkiem dziewięciu wieków historii, która tworzyła się w bliższej lub dalszej od niego odległości. Kościół pod wezwaniem św. Idziego i św. Mikołaja w Zborówku Starym jest najstarszym kościołem na terenie naszej gminnej wspólnoty, a ściślej mówiąc, posiada najstarszą erekcję. Skąd jednak wzięto imię patrona i kto erygował kościół? Pisałem już o tym pobieżnie w artykule „Spacer z Długoszem cz. II". Myślę, że należy jeszcze raz zajrzeć do „Roczników" Jana Długosza, zatrzymując się przy roku 1086. Wtedy to bowiem najjaśniejszy król Władysław Herman został ojcem tak długo oczekiwanego syna. Księżna Judyta urodziła księcia Bolesława (znanego pod przydomkiem Krzywousty), poczętego za sprawą pielgrzymki mnichów do miejsca kultu św. Idziego we Francji. W podziękowaniu za otrzymaną łaskę król i rycerze zbudowali wiele kościołów pod wezwaniem tego świętego. Potwierdza to właśnie wielebny kanonik Jan Długosz w swoich rocznikach „A.D. 1086". „...Stąd też w mieście Krakowie książę polski Władysław z wdzięczności za świeżo narodzonego syna zbudował najpierw poświęcony mu kościół, który miał pewną liczbę kanoników zaopatrzonych w beneficja. Potem w całym Królestwie Polskim, w miastach, wsiach i siołach, książę Władysław i jego rycerze zakładali kościoły, które dotąd istnieją, a mianowicie: w Tarżku, Pkanowie, Kłodawie, Kcyni, Krobii, Czernielowie, Giebułtowie i Żborowie Biskupim" (Zborówek, gm. Pacanów). (Potwierdza to również Maciej Miechowita w swej kronice z 1521 roku, księga trzecia). Kościół erygował biskup krakowski Lambert III, zasiadający na tronie biskupim w latach 1082-1109, bezpośrednio przed dobrze nam już znanym biskupem Maurem (1109-1117). Wizytacja Lochmana w 1699 r. podaje, że „kościół w Zborówku wzniósł voti expleti gratia Władysław Herman w 1085 roku. Kościół pokonse-krowany był pod wezwaniem św. Idziego i św. Mikołaja". Lochman podaje również, że rocznicę konsekracji kościoła obchodzono w pierwszą niedzielę po św. Jadwidze. Jak wyglądał akt erekcji, trudno powiedzieć. Biorąc pod uwagę, że było to 25 lat przed erygowaniem kościoła w Pacanowie, należy przypuszczać, iż dokumenty te były do siebie podobne. Na początku XIV w. (1326 r.) parafia Zborówek wchodziła w skład dziekanatu książnic-kiego jako Banszowa (Beszowa) biskupia. Z tego samego roku pochodzi potwierdzenie płacenia świętopietrza (płacił pleban Jan Zarko). Około połowy XV w. ustaliła się nazwa wsi na Zborów. Jan Długosz opisuje w „Liber Beneficiorum" kościół i parafię. Mimo, że przedstawiłem je w artykule „Spacer z Długoszem", pozwolę sobie przedstawić ten fragment dla lepszego przedstawienia stanu posiadania parafii. „Zborów albo Baszowa Biskupia (Zborówek) Miejscowość posiada kościół parafialny drewniany p.w. Ś.Ś. Mikołaja i Egidiusza (Idziego), a należy do biskupstwa krakowskiego. Jest tu 7 właścicieli posiadających role i ogrody, z których korzyści i dziesięciny należą do biskupstwa krakowskiego, a wartość ich szacowana jest na 3 marki (grzywny). Kościół w Żborowie posiada własne pola i łąki, jedną karczmę z gruntem, które przynoszą plebanowi 2 marki rocznie, oraz 2 ogrodników, którzy pracują (na rzecz kościoła) jeden dzień w tygodniu. Ma także kościół staw i las zwany Koczowa, z drugiej strony lasu są łąki zwane kościelnymi. Posiada też kościół własny staw, na brzegu stawu kmieci w Biskupicach i nikt inny nie jest właścicielem tego stawu tylko pleban". Kościół pobierał wtedy dziesięciny w Książnicach, Karsach Małych i Wielkich, w Woli Biechowskiej, Biechowie i Wójeczce. W 1440 r. do parafii należały Zborów(ek), Szczebrzusz, Orelec i Biskupice. Ks. Wiśniewski w swojej książce „Historyczny opis zabytków w stopnickiem" (na której w większości oparłem ten artykuł), przytacza częściowo opis dochodów parafii z wizytacji ks. Lochmana z 1699 r. Podczas wizyty, z lasu Koczowa „skutkiem karczowania na pole, zostało około 200 drzew". „...Miał też pleban własną sadzawkę rybną. Ma folwarczek z karczmą, przy nim trzy ogrody objętości 12 staj, także dziesięcinę snopową z Książnic, w Karsach Małych - z pól folwarcznych i zagród, zaś z Karsów Wielkich -z kmiecych, położonych przy drodze do Paca-nowa, z Biechowa z pól kmiecych i zagród, o co ma spór z plebanem biechowskim. Także z 4 pól młynarskich i 2 karczem. Ma też dziesięcinę z Wójeczki i Chrzanowa. Nadto dwa sady przy folwarku i plebanii, 4 zagrodników pracujących po dwa dni w tygodniu i 2 komorników. W Koczowy 5 zagrodników z powodu wylewów i rabunków żołnierskich zubożałych, dawniej 3 dziś 1. Ma czynsz 7 florenów od 100 florenów na polu Stanisława Kryszki, obywatela pacanowskiego, zapisany przez ks. Jana Żakiewicza, wikarego Zborowskiego. Ma czynsz 14 florenów od 200 flor. zapisanych przez ks. Słupeckiego proboszcza z Modliborza na posiadłości obywateli pacanowskich. Posiada browar do wyrobu piwa na własny użytek. Pobiera 140 flor. od 2000 flor. na wsi Sroczkowie zapisanych w 1654 r. Za te zapisy co niedzielę i święto odmawia z ludem różaniec do N.M.P. i co miesiąc odprawia mszę św. Także corocznie aniwersarz z 3 nokturnami i mszę św. śpiewaną. Do parafii należą Zborówek, Biskupice, Orzelec Wielki, Szczebrzusz z kaplicądrewnianąpokonsekrowa-ną pod wezwaniem św. Jana Chrzciciela". Tak mniej więcej przedstawiał się stan uposażenia kościoła w Zborówku. Przytoczyłem ten fragment wizytacji w celu przedstawienia stanu zabezpieczenia majątkowego parafii pod koniec XVII w. nie tylko w naszej gminie, ale również w całej Polsce. W źródłach archiwalnych do początku XIX w. nie ma praktycznie dokumentów opisujących życie parafian i wydarzenia historyczne. Przeważają dokumenty finansowe, opisy stanu majątkowego parafii, tj. gruntów, folwarków, szpitala, inwentarza żywego, a także przychodów i rozchodów parafii. Pamiętajmy, że w owych czasach każda parafia była z założenia źródłem dochodów biskupa i proboszcza. Kiedy przynosiła straty, zaczynały się dla proboszcza kłopoty, które najczęściej kończyły się odebraniem probostwa. Metryki chrztów rozpoczął pisać w Zborówku ks. Marcin Matlakowski od 1736 r., kanonik tarnowski, proboszcz Zborowski. Księga zaczęta od słów „Salvabitur populus omnis qui inventus fuerit scriptus in libro" - „Niech będzie zbawiony wszelki naród, który znalazł się zapisany w tej księdze". Po śmierci ks. Marcina pod chórem umieszczono drewnianą tablicę z łacińskim napisem: „Tu spoczywa w środku pasterz owczarni między owcami, najczcigodniejszy Marcin Matlakowski, dziekan kolegiaty tarnowskiej, opiekun Zborowa, który zawsze żył na większą chwałę Boga. Żył 65 lat, bardziej Bogu niż światu służył i duszom, zachowując cześć dla krwi Chrystusa. Zmarł 27 września 1760 r. Prosi o modlitwę. Od 1766 r. metryki małżeństw rozpoczyna pisać ks. Andrzej Pierzchała Piasecki. Dzięki uprzejmości ks. Lucjana Sito i jego poleceniu do Archiwum Diecezjalnego w Kielcach, mogłem przejrzeć cześć zachowanych dokumentów z ubiegłego wieku. Moją uwagę zwrócił „Inwentarz Kościoła i Parafii w Zborówku" z 1830 r., z okazji przejęcia parafii przez księdza Stanisława Grzybowskiego od księdza Czapiżyńskiego. Chociaż całość inwentarza stanowi bardzo ciekawe źródło informacji, postanowiłem skoncentrować się na opisie budynku kościoła. Okazuje się, że istniały wtedy dwa cmentarze: przykościelny i grzebalny, które dopiero na początku XX w. połączyły się ze sobą. Kościół „Pod tytułem św. Idziego i św. Mikołaja Biskupa, roku 1085 przez Władysława Hermana erygowany. Pamiątkę poświęcenia tego kościoła obchodzi się w I niedzielę po św. Jadwidze. Jest on drewniany, nowo podmurowany składką parafian. Tak wewnątrz ma podbitkę i podłogę z tarcic nową, jako że ściany zewnętrzne są obite tarcicami nowemi 1 ściągnięte zwornicami żelaznymi. Dach na kościele dawny, już reperacji potrzebuje. Kopułka mała drewniana, chwieje się, z krzyżem takimże, w której jest sygnaturka. Do kościoła są dwa przysionki przystawione i nowo obite oraz ściany tak jak kościół tarcicami obite..." Ołtarze „...Wielki ma obraz św. Idziego na górze, a niżej statuę św. Mikołaja. Jest cały drewniany, staro malowany. Mensa murowana, gradiały nowe z deseczek. (Należy w tym miejscu wyjaśnić, że ówczesny ołtarz miał kształt zamykanej szafy. Po otwarciu część główna - to ołtarz wieki, na drzwiach - ołtarze poboczne - J.B.) Poboczny [...] Epistoła. W nim Passya Ukrzyżowanego z drzewa, po bokach statuy Matki Boskiej i św. Jana, a na wierzchu wyraz Boga Ojca na obłokach. Mensa murowana, z boku tablatura drewniana malowana: gradias jeden szary. Poboczny drugi [acorm] Ewangeli, w tym obraz Matki Boskiej na płótnie malowany, sukienka drewniana. Ma zasuwę, na której św. Anna odmalowana. Po bokach są statuy św. Joachima i św. Józefa, na wierzchu w rzeźbie św. Marcin. Mensa murowana, gradus jeden nowy. Mensa okryta tablatura drewnianą malowaną. Te już spruchniałe mają portatitle. Znajduje się także w środku tęcza, na której jest Pan Jezus ukrzyżowany, a po bokach statuy drewniane Najświętszej Maryi Panny i św. Jana..." Zachrystia „...Po lewej stronie ołtarza wielkiego jest obok wybudowana z powałą i podłogą, gontem pokryta, której ściany deskami zewnątrz pokryte, na okno jedno prętami że-laznemi opatrzone. W tej są z kościoła drzwi dębowe na zawiasach, z wrzeciądzem i zamkiem. Tu jest szafa sosnowa zła malowana, z czterema szufladami na ornaty z żelaznymi antobami do odsuwania, po bokach są dwa schowania na lampy, z drzwiczkami na zawiasach, na wierzchu zaś jest ośm szufladek małych [...] między któremi jedna na kielichy, a po bokach dwa schowania na ampułki..." Ambona „...Znajduje się przy ołtarzu Ukrzyżowanego, stara, zła, malowana, mająca powierzchni czterech ewangelistów malowanych, a na wierzchu osobę Jezusa Nauczyciela..." Chrzcielnica „...Z kamienia białego, zrujnowana, kociołek miedziany na wodę, nakryty wielkiem złupionem, na niej wierzch zły drewniany bez zamknięcia..." Chór muzyczny „...Nowy, do niego schody drewniane, drzwi takież haczykiem zamykane. Pozytor zły, wielkiej wymaga reperacji..." Dzwonnica „...Stoi na przeciw drzwi wielkich kościoła na podmurowaniu, nowo deskami okryta, ma drzwi sosnowe nowe na zawiasach, wrzeciądzem zamykane. Dach nowy na którego wierzchu sztyber drewniany z żelaznym krzyżykiem. Dzwonów jest małych dwa, z których mniejszy wyszczerbiony..." Dalej następuje wyliczanie sprzętów. Ze srebra na ogólną sumę 847 złp wymieniono monstrancję, dwa kielichy i dwie puszki. Osobno wymieniono wyroby z mosiądzu, miedzi, cyny, spiżu, żelaza (wszystko połamane, pogięte, złe). Ornaty, bielizna, sprzęty drewniane -złe. Ksiąg kościelnych 7 – wszystkie bardzo stare i złe. Budynki plebańskie i folwarczne w złym stanie. Szpital również. (Na podstawie źródeł dowiadujemy się, że już sto lat wcześniej istniał tu dwuizbowy budynek dla schorowanych i bezdomnych, zwany szumnie szpitalem. Zlikwidowano go około roku 1850. W Paca-nowie taki „szpital" istniał od roku 1526 do lat trzydziestych naszego stulecia). Podobnie mizernie prezentowały się budynki folwarku Ko-czowy i domy poddanych. W kiepskim stanie był żywy inwentarz m.in. „koń srokaty z krzyżem porażonem", krowy i świnie chude i liche. W folwarku tym rocznie siano pszenicy - 17 korcy, żyta-9, jęczmienia-13, owsa-4, grochu -16, prosa- 16, siemienia - 16. W 1818 r. w parafii było 587 głów męskich i 622 żeńskich, mórg 64 i łęków 3. Z powyższego widać, że kościół św. Idziego nie miał szczęścia rozwinąć się w dużą świątynię, a i czasami przez swoich plebanów traktowany był po macoszemu w latach minionych. Bogu dzięki, to już przeszłość. Dzisiaj jest oazą dobrobytu naszej okolicy. Szukając w Archiwum Dóbr Staszowskich dziejów Radziwiłłów natknąłem się na ciekawą pozycję: „Pretensje proboszcza ze Zborówka". Otóż w grudniu 1852 roku zdarzył się przy kościele ciekawy wypadek. Wół proboszczowy zabił się spadając z góry do dołu po glinie. Dotknięty taką stratą ks. proboszcz zawiadomił władze powiatowe w Stopnicy, które przysłały archiwistę Wójcickiego celem spisania protokołu wypadku. Protokół ten z dnia 07 stycznia 1853 r. ma tytuł: „Dochodzenie zabicia się wołu Księdza Proboszcza Jasińskiego" - samo życie. Po zeznaniach świadków (okazało się, że pędzono dobytek księdza codziennie przez cmentarz) archiwista uznał, że wół zabił się wpadając do dołu po wybranej świeżo glinie. (Istniał wtedy przepis porządkowy, który nakazywał kategorycznie ze względów bezpieczeństwa zasypywać wszelkie doły po wybraniu surowca). Zawezwano więc sołtysa Wojciecha Sapielewskiego i oznajmiono mu, iż jako sołtys winny jest owego wypadku, bo nie dopilnował zasypania dołu. Przysolili mu 16 rubli dla proboszcza i 4,50 rb dla archiwisty. W razie nie uiszczenia- do „tiurmy". Sołtys nie w ciemię bity, znając wzajemne niesnaski księdza i zarządcy dóbr, udał się na skargę do Rytwian. Spotkał się tam ze zrozumieniem i współczuciem. Zarząd dóbr poprosił o innego śledczego dla ponownego zbadania sprawy. Sołtys przyprowadził czterech świadków (w tym parobka proboszcza), którzy pod przysięgą zeznali: „Dół istniał już od niepamiętnych czasów. Glinę brał kto chciał, nawet przed urodzeniem sołtysa". A w ogóle to nie wypada pędzić bydło przez cmentarz. A świnie proboszcza pasą się na cmentarzu!!!" Protokół w nowej wersji brzmiał mniej więcej tak: 1) Nie powinno się przeganiać bydła przez cmentarz, ani paść na nim świń, 2) Cmentarz jest nieogrodzony, ani nawet nieokopany mimo wielu ponagleń, 3) Każdy, ktoby schodził wtedy z góry, mógł się zabić, bo było ślisko po deszczu, 4) Wół zabił się spadając z góry i wpadł do rowu już martwy, 5) Dół istniał już od dawna, należy jednak mieć ciągłe baczenie i zasypywać rowy po robocie. Takie zdarzenie dzisiaj na szczęście nie miałoby miejsca. Bo nie tylko wierni stoją murem za swoim pasterzem, który nawet teraz kanarka nie hoduje, ale i wójt zatyka tam wszystkie dziury. W 1881 roku ks. A. K. w „Przeglądzie Katolickim" opisał kościół w Zborówku. Kościół został odnowiony staraniem ks. Waleriana Bienieckiego, proboszcza w latach 1867-1901, (do śmierci). W tym czasie ołtarz już nie jest zamykany (pozostała część wielka). Ks. Biemecki uratował kościół od ruiny i oba cmentarze ogrodził (łącząc je w jeden), do czego przyczynił się miejscowy dziedzic hr. Potocki. „Jako też dwie zamożniejsze bezdzietne włościanki Tekla Kozarzyna i Helena Matuszewska. Gdy kościół w Zborówku okazał się za szczupły, to dnia 15 kwietnia 1906 r. parafianie uchwalili, że przystąpią do budowy nowego kościoła przy pomocy księstwa Macieja i Róży z Potockich Radziwiłłów, którzy obiecali dać 5000 rubli niezależnie od przypadających na dwór składek. Plany powierzone zostały inż. gubernialnemu Szpakowskiemu. Zaś 15 lutego 1908 r. postanowiono, że ponieważ budowa całego nowego kościoła ze względów materialnych, tj. lat klęskowych, byłaby niemożliwą, postanowiony dawny kościółek pozostawić jako prezbiterium, do którego przystawi się nawę stosownie do planów. Prezbiterium zaś i wieżę można będzie i później podług planów przybudować". Roboty murarskie powierzono majstrowi Głowackiemu z Oleśnicy, który z zadania wywiązał się dobrze. Kościół składa się z dwóch części: z dawnego drewnianego, modrzewiowego i dobudowanego do niego, będącego przedłużeniem nawy, nowego, murowanego z cegły, nie tynkowanego. Na tęczy, (belce) w arkadzie, przez całą długość tęczy jest napis „ANNO DOMI. 1400 5 9 (1459) HAEC ECCLESIA EDIFICA-TA EST IN SBOROW PROTUNC RESIDENTE PETRO" - Roku Pańskiego 1459 ten kościół został zbudowany w Zborowie, kiedy proboszczem był Piotr. Kościół w Zborówku stoi w obecnej postaci już prawie 107 lat. Szkoda, że 30 lat temu nie świętowano 900-letniej historii parafii. W bieżącym roku przypada 920 lat erekcji świątyni. Ponieważ rocznicę konsekracji obchodzono w pierwszą niedzielę po św. Jadwidze, rocznica ta powinna być w tym roku obchodzona 22 października. W powyższym artykule pominąłem wiele szczegółów, cały okres międzywojenny, aby ogólnie, w zarysach przedstawić, w sposób możliwie przystępny, świątynię Idziego Opata i Mikołaja Biskupa. Jarosław Banasik